Straż miejska w służbie mieszkańcom osiedla
Spółdzielnie mieszkaniowe
straż miejska, interwencja, spółdzielnia, ochrona, monitoring, bezpieczeństwo, mandaty
Członkowie spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot bardzo często narzekają na służby miejskie. Według nich patrole na osiedlach są zbyt rzadkie. Nie dość tego, funkcjonariusze często unikają kłopotliwych sytuacji, ograniczając się do nakładania mandatów kierowcom zostawiających auto na chodniku czy trawniku albo w miejscu pod blokiem przeznaczonych dla pojazdów uprzywilejowanych. Poważniejsze interwencje raczej nie wchodzą w grę, a członkowie spółdzielni woleliby czuć się bezpieczni niż oglądać mundurowych dyscyplinujących okolicznych sąsiadów. Patrole na osiedlach przydałyby się nocami, kiedy to chuligani przesiadują na ławkach i hałasują lub co gorsza wszczynają awantury lub tłuką butelki. Administracja osiedla nie wiele może na to zaradzić, nie ma absolutnie żadnego wpływu na częstotliwość partoli. Kierownik administracji może co najwyżej wystosować wniosek na policję do straży miejskiej o wzmożenie patroli w danym rejonie, ze względu na jakieś czynniki, które uprzednio były zgłaszane przez członków spółdzielni czy też wspólnoty. Mieszkańcy chcieliby aby patrole zajęły się także osobami bezdomnymi, nie chcącymi skorzystać z pomocy miejskich ośrodków pomocy społecznej, a wolą zaczepiać o drobne i pić alkohol na klatkach schodowych. Los tych ludzi nie jest zupełnie obojętny ani pracownikom administracji ani też wielu lokatorom bloków, jednak teoretycznie osoby bezdomne stanowią pewnego rodzaju zagrożenie. Zaczepiają, lub mogą też zaprószyć ogień chcąc się ogrzać. Strażnikom miejskim powinno zależeć aby jednak osoby takie doprowadzić do ośrodków pomocy społecznej, gdyż chcąc nie chcąc stanowią poważne, potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych mieszkańców bloków.
chevron_left
Zakaz parkowania
2023
Mariusz