Zabudowania na wspólnej powierzchni użytkowej
Spółdzielnie mieszkaniowe
korytarz, dobudówka, dodatkowe pomieszczenie, czynsz, spółdzielnia, administracja, lokator
Temat jest znany na wszystkich polskich osiedlach. Znany jest mieszkańcom bloków, znany jest zarządom spółdzielni mieszkaniowych oraz wspólnot. Mieszkania w blokach są bardzo małe. Czym jest na przykład czterdzieści metrów kwadratowych, gdy w lokalu mieszkają trzy, lub cztery osoby? Taka jest specyfika życia w bloku, ścisk, mało miejsca, wątpliwy standard klatek schodowych, słyszalność każdego głośniejszego odgłosu zza ściany. Tak mieszka kilkanaście milionów Polaków. Niektórzy za wszelką chcąc zwiększyć sobie komfort życia, piszą wnioski do spółdzielni mieszkaniowych lub wspólnot o pozwolenie na zabudowanie istniejącego korytarzyka na klatce schodowej, przyległego do ściany danego mieszkania. I tak z naszych klatek schodowych poznikały dłuższe korytarzyki. Jeśli to możliwe, mieszkańcy zabudowali je i przerobili na dodatkowe pokoiki, na co administracje bez problemu dawały zgodę. Czynsz nieznacznie został podniesiony, ale mimo to opłaca się. Pomieszczenia te albo posiadają wykuty otwór drzwiowy pomiędzy jedną z izb mieszkalnych a zaadoptowanym korytarzem przerobionym na pomieszczenie mieszkalne, albo prowadzą do nich osobne drzwi niż do mieszkania. Administracje osiedlowe bardzo ochoczo podeszły do tematu. Z wydaniem zgody na zabudowę nigdy nie było problemów, o ile projekt przedstawiony, przez członka spółdzielni zgodny był z wymogami bezpieczeństwa, tzn. nie przewidywał postawienia ściany w ten sposób aby budowla przeszkadzała normalnemu poruszaniu się po kondygnacji. Spółdzielnie i wspólnoty dzięki zabudowaniu pustych metrów zyskały dodatkowy metraż, za który płacą co miesiąc lokatorzy. Jest to układ satysfakcjonujący obie strony, lokatorów oraz administracje osiedlowe.
chevron_left