Ostatnio coraz częściej można trafić na okazyjny zakup mieszkania, jakie spółdzielnia mieszkaniowa lub wspólnota odzyskała po lokatorze, który na przykład notorycznie i przez bardzo długi okres czasu nie opłacał składek czynszowych. Takie mieszkanie można kupić zadłużone, czyli formalnie jego kwota pomniejszona jest o dług na rzecz administracji spółdzielni mieszkaniowej. Takie mieszkania są nieco tańsze niż te dostępne z klasycznej sprzedaży wtórnej lub deweloperskiej. W takim przypadku osoba zainteresowana kupne mieszkania zaciąga kredyt lub uruchamia swoje oszczędności w wysokości długu plus reszty wartości, lub opłaca ten drugi człon, a pierwszy uiszcza w podwyższonym czynszu jaki odprowadza do spółdzielni. Wszystko to zależy od warunków umowy pomiędzy dwiema stronami. Pamiętajmy jednak, iż spółdzielnie mieszkaniowe nie mają zupełnej dowolności w ustalaniu warunków, te najważniejsze określa wyższy szczebel administracyjny.

Na naszych osiedlach często można również spotkać się z licytacjami mieszkań. To również lokale zadłużone wobec administracji osiedla. Prawo pozwala na odsprzedawanie ich poprzez uruchomienie szczegółowych procedur. W danym okresie czasu pojawia się informacja o licytacji, a zainteresowani zbierają się w ustalonym terminie w lokalu i licytują jego wartość. Kto zdecyduje się wyłożyć najwyższą kwotę, staje się właścicielem po uiszczeniu należnej kwoty. To bardzo dobry plan działania dla spółdzielni mieszkaniowych, które mają w swoich zasobach zadłużone lokale. Jest to sposób na odzyskanie strat poniesionych uprzednio przez administrację. Mieszkanie licytowane nie musi być zadłużone. Jeśli to mieszkanie lokatorskie, a poprzedni mieszkaniec żył w nim samotnie i umarł, spółdzielnia może spółdzielnia wystawia mieszkanie na sprzedaż.

---

Dodaj komentarz