Podrzuć śmieci i … uciekaj!
Spółdzielnie mieszkaniowe
podrzucanie śmieci, podrzucanie worków ze śmieciami, osiedlowe śmietniki, kosze na osiedlach, kosze na śmieci
Mieszkańcy wielu osiedli skarżą się na dosyć powszechny proceder, na który niestety nadal trwa ciche przyzwolenie społeczne. Zwykle dzieje się tak, iż lokatorzy danego bloku mają przydział na pozostawianie swoich śmieci pochodzących z gospodarstwa domowego przy konkretnym śmietniku znajdującym się przy klatce schodowej lub w kontenerze stojącym nieopodal budynku. Mieszkańcy wspólnoty skarżą się jednak, że w jednym jak i drugim przypadku swoje odpady pozostawiają mieszkańcy innych budynków, często z domów jednorodzinnych lub użytkowników pobliskich ośrodków działkowych. Administracja spółdzielni skrupulatnie pobiera od mieszkańców wspólnoty należne opłaty za wywóz śmieci. Nawiasem mówiąc, wywozy te są nieczęste i ledwie wystarczają.
Mieszkańcy produkują tyle odpadów, iż zasadne byłoby zwiększenie liczby wywozu zawartości kontenerów. Jednak sprawa komplikuje się, ponieważ w kontenerach lądują nie tylko odpadki uprawnionych do pozostawiania swoich śmieci w danym miejscu mieszkańców wspólnoty, ale również spora liczba dodatkowych worków ze śmieciami podrzuconymi niejako „na dziko”. Z jednej strony, zwolennicy pozostawienia sprawy tak jak jest są zdania, iż nakładanie konsekwencji za ten proceder spowoduje, iż mieszkańcy domów jednorodzinnych należących do innej spółdzielni mieszkaniowej, jak i działkowcy zaczną pozostawiać swoje odpady w lesie lub gdziekolwiek indziej. Z dwojga złego, lepiej jednak aby pozostawiali je w śmietniku, mimo, że nie są uprawnieni do tego.
Mieszkańcy podlegający spółdzielniom, którzy nie chcą tolerować takiego stanu rzeczy, twierdzą, iż niesprawiedliwe jest obciążanie wszystkimi kosztami wywozu nieczystości przez administrację właśnie ich. Takich sytuacji jest wiele. Problem dotyczy mieszkańców wielu spółdzielni mieszkaniowych.
chevron_left