Strażnicy miejscy mają za zadanie patrolować nasze osiedla. Raz po raz widać ich pomiędzy blokami. Jednak mieszkańcy wspólnot mieszkaniowych, jak również wielu spółdzielni często mają pewne srogie zastrzeżenia do pracy służb mundurowych. Na taką bardzo niską częstotliwość pojawiania się patroli nie ma sensu się uskarżać, ponieważ często posiadają taki a nie inny budżet. Mieszkańcy wielu bloków mają jednak całkiem inny zarzut. Natomiast w dzisiejszych czasach wiele osób twierdzi, iż strażnicy miejscy faktycznie unikają prawdziwych problemów.

Otóż lokatorzy, członkowie spółdzielni mieszkaniowych woleliby, ażeby nasi mundurowi zajęli się na przykład hałaśliwymi, jak również wulgarnymi grupami nastolatków, którzy krążą późnymi wieczorami po osiedlu strasząc osoby, które samotnie wracają do mieszkania. Otóż strażnicy jednak najczęściej widoczni są podczas interwencji podczas, której wypisują mandaty za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych przez pojedynczych, starszych panów, jednak do grupy młodych osiłków w tej samej sytuacji raczej już nie podchodzą. Natomiast mundurowi wypisują też mandaty za parkowanie na trawnikach, oczywiście robią to słusznie, jednak według mieszkańców wielu osiedli strażnicy miejscy są zwykłymi służbami porządkowymi, unikającymi bardzie odpowiedzialnych zajęć, do których mają przecież pełne uprawnienia.

Administracje spółdzielni twierdzą, iż mundurowi zapewniają dostateczną ochronę mieszkańcom, jednak nic innego wymagać nie mogą, mimo, że sami lokatorzy często nie czują się zbyt bezpiecznie. Czy więcej partoli rozwiązałoby sprawę? Jeśli faktycznie opinie mieszkańców na temat działań służb mundurowych są prawdziwe i w pełni uzasadnione, to niestety ale większa liczba strażników nie wpłynie na spadek zdarzeń z udziałem chuliganów. Natomiast znacznie bardziej większy pożytek dałoby zwiększenie liczby patroli policji w dzielnicach najbardziej zagrożonych przestępczością i chuligaństwem.

---

Dodaj komentarz