Wyprowadzka śmietników poza budynki mieszkalne
Spółdzielnie mieszkaniowe
śmieci, zsyp, bloki, brud, robaki, fetor, śmietnik
Od pewnego czasu spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty starają się likwidować w wieżowcach dziesięciopiętrowych zsypy na śmieci. Dlaczego? Przecież funkcjonowały kilkadziesiąt lat, a mieszkańcy mieli wygodę. Nie musieli zimą ubierać kurtek i maszerować około stu metrów od bloku by pozbyć się śmieci. Brali po prostu wiadro i na tak zwanym półpiętrze wsypywali zawartość do systemu opartego na długiej na dziesięć pięter rurze, której ujście było na parterze centralnie w wielkim kontenerze na śmieci. Administracje postanowiły pozbawić tej wygody mieszkańców. Jednak jak się okazało, bardzo słusznie! W rurach śmietnikowych gnieździło się różnego rodzaju robactwo. Wlot ani środek rury nigdy nie był czyszczony, technicznie nie było możliwości przeprowadzenia takich akcji, możemy sobie tylko wyobrazić co się działo w tych miejscach po wielu latach eksploatacji. W rurze oraz kontenerze ze śmieciami na parterze było istne siedlisko robactwa, które rozmnażało się tam w najlepsze. Spółdzielnie stosunkowo późno zreflektowały, się iż problem z robactwem w blokach wiąże się przede wszystkim z tymi śmietnikami. Administracje zebrały fundusze w ramach czynszów od członków spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot by wybudować w pobliżu bloków osobne śmietniki. Są to pomieszczenia murowane z zamykanym na klucz wejściem i zadaszone. Stoi tam kilka śmietników. Z jednego takiego miejsca korzystają mieszkańcy kilku najbliższych bloków. Pomysł ten zredukował do minimum problem robactwa w blokach a wszechobecne z kuchniach prusaki przestały być codziennym widokiem. W ostatnich latach na skalę kraju spółdzielnie wybudowały setki, jeśli nie tysiące takich osobnych śmietników. Jak się okazało, pomysł był wyśmienity.
chevron_left